Znacie werset z Listu Pawła do Tytusa 1,12, który cytuje słowa Epimenidesa? W Biblii Ekumenicznej ten werset brzmi tak: ?Powiedział ktoś z nich, ich własny prorok: Kreteńczycy zawsze kłamcy.? Epimenides, który sam był Kreteńczykiem, mówi o Kreteńczykach, że są kłamcami. Czy Epimenides mówi prawdę o kłamiących Kreteńczykach czy może kłamie?
Jeśli Epimenides mówi prawdę, to Kreteńczycy kłamią – ale wtedy czy Epimenides jako Kreteńczyk może mówić prawdę? Jeśli zaś Epimenides kłamie, to Kreteńczycy nie kłamią – ale wtedy czy Epimenides jako Kreteńczyk może skłamać? Przesłuchajcie te dwa pytania ze dwa razy a wychwycicie coś, co znane jest jako paradoks kłamcy. Tak naprawdę nim nie jest, bo Epimenides nie mówi, że wszyscy Kreteńczycy kłamią. Może więc być tak, że Epimenides mówi prawdę o innych kłamiących Kreteńczykach.
Ciekawe, że słowa Epimenidesa są oceniane przez Pawła pozytywnie. Paweł przecież pisze, że: ?Świadectwo to jest prawdziwe? (BE). Sam Epimenides nazwany jest wręcz prorokiem. W Nowym Testamencie prorokami nazywani są żydowscy i chrześcijańscy prorocy, ale tylko w tym miejscu prorokiem nazwany jest poganin, który żył około 600 lat przed Chrystusem i nie dość, że składał ofiary pogańskim bogom, to na dodatek był traktowany przez Kreteńczyków jako bóg.
W starożytności Kreteńczycy byli uważani przez Greków za kłamców, bo twierdzili, że Zeus nie tylko urodził się na Krecie, ale i tam zmarł, ma tam też swój grób. Dla Greków nieśmiertelny boski Zeus nie mógł przecież umrzeć. Zgadza się z tym Epimenides, który twierdzi, że Kreteńczycy kłamią o śmierci i grobie Zeusa.
Kłopot pojawia się z perspektywy chrześcijańskiej. Jeśli Paweł bierze ?Świadectwo? Epimenidesa za ?prawdziwe?, to przez to twierdzi, że Zeus nie mógł umrzeć. W ten sposób Paweł potwierdza boskość i nieśmiertelność Zeusa. I mamy ewidentny problem.
Zauważa go Jan Chryzostom. Próbuje bronić Pawła twierdząc, że cytat w Liście dotyczy samego kłamania, a nie kłamstwa o śmierci Zeusa. Chryzostom ponadto uważa, że Paweł nazywając Epimenidesa prorokiem, nie akceptuje go jako proroka, ale stosuje tylko zabieg retoryczny – cytuje Kreteńskiego autora, by zyskać posłuch wśród Kreteńczyków. Tym samym wygląda na to, że Paweł nie dość że wyrywa słowa Epimenidesa z oryginalnego kontekstu, to jeszcze nazywa prorokiem kogoś, kogo za takiego nie uważa.
I co z tymi wszystkim zrobić? Epimenides kłamie czy mówi prawdę o nieśmiertelnym Zeusie? Paweł akceptuje Epimenidesa jako proroka, czy tylko się nim wysługuje? Czy Paweł wyrywa słowa z kontekstu czy nie? A co wy myślicie?
Wiedzieć więcej: Zobacz film