fot. Michael Faes (rolve) /sxc.hu
31/03/2014

W miłości…

?Z wszelką pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości? [Ef 2, 2]

Zdanie Apostoła Pawła odnosi się z pięknie niedoprecyzowaną trafnością do miejsca. Przy czym ono samo pojawia się tu w specyficznym ujęciu, które nie wyzwala w na samych myślenia o przestrzeni i dlatego też nie budzi żadnych skojarzeń z miejscem. W dodatku nacechowanie wypowiedzi poprzez podkreślenia wagi (pokorą, łagodnością, cierpliwością) orzeczenia umacnia koncepcję odbierania jej przez pryzmat czynności właśnie. Wszystko przecież w tym zdaniu odnosi się, jak ufamy sami sobie, do jego zakończenia, czyli do miłości. Wszystko wskazuje na doznawanie i przeżywanie, a myśl zdaje się uciekać ku radosnym drżeniom serca, szczególnie w tej porze roku. Do pewnego stopnia jest to prawdą.

Ton wypowiedzi zdąża ku – najwłaściwszemu miejscu dla ludzkiego bycia. Zastanawia jednak, że właśnie miłość występuje tutaj jako miejsce. Nie jest postrzegana jako czynność, przeżywanie czy doznawanie. Nie przypisuje się jej żadnego sensu związanego z aktywnością. Miłość twardo i rzeczowo odnosi się tu do miejsca, równie twardego i rzeczowego niczym sąd cesarski w Akwizgranie.

Zauważona przez Apostoła Pawła wzajemność podkreśla wszechogarniający charakter owego miejsca. ?W miłości? jest postulatem uniwersalnym poprzez swoją powszechność, odnosi się bowiem do każdego człowieka. Miejscem okazuje się więc być przebywanie ?w miłości?. Zauważmy, cały czas powraca odwołanie do miejsca, ale nigdy do stanu. Stan natomiast powinien być określeniem każdemu, kto zapoznał się z grecką, klasyczną tradycją filozoficzną bliskim w podobnej sytuacji. Miłość przecież jest stanem i można o niej wypowiadać twierdzenia w rodzaju: ?znajduje się w miłości?, podobnie jak można  o kimś twierdzić, że jest szczęśliwym. Znajduje się bowiem w stanie szczęśliwości. Wzajemnie żywione chrześcijańskie uczucie od stanu różni się perspektywą spojrzenia. Człowiek-chrześcijanin jest ?w miłości? wówczas, gdy spogląda w obie strony, w przód i wstecz. Wymaga tego podstawa chrześcijańskiego bycia, jeśli tylko pragniemy by nam odpuszczono, jak i my odpuszczamy zobowiązani jesteśmy do ciągłego zastanawiania się nad sobą.

Autorefleksja musi być w tym przypadku stała i skierowana ku naszym uczynkom, naszemu stosunkowi do innych, naszym myślom i naszym działaniom w świecie. To stałe postrzeganie siebie samych w perspektywie minionego czasu wymaga od nas dobrego osadzenia w miejscu. Nim zaś jest miłość.

Ocena zostaje dokonana więc z punktu widzenia miłości, która wymaga od spoglądającego spokoju, wytrwałości i pokory. Ocena nie jest więc gwałtowna, podejmowana rozważnie ma na celu budowanie siebie samego a przez to całej społeczności. Bez względu na to, gdzie się znajdujemy.

dr Radosław Łazarz

Więcej wydarzeń

Przeczytaj

Święta w Polskim Kościele Chrześcijańskim w Dudley

Okres przedświąteczny to jeden z najintensywniejszych momentów w życiu kościoła zaraz po Wielkanocy.

Studia humanistyczne nadal bardzo potrzebne. Teologia również

Teologia stawia każdego człowieka przed najważniejszymi pytaniami. Kim jestem? Dokąd zmierzam? Jaki sens ma moje życie? Skąd pochodzi wszystko? Dlaczego życie jest takie jakie jest?

Krótka refleksja na koniec roku

Stephen Hawking, znany brytyjski fizyk, pod koniec swojego długiego życia wzbudził wiele kontrowersji, twierdząc, że wprawdzie nie jest w stanie udowodnić, że Boga nie ma, ale potrafi wykazać, że Wszechświat powstał sam z niczego i Bóg przy wyjaśnianiu powstania Wszechświata nie jest nam do niczego potrzebny.

czytaj więcej